29 niedziela zwykła
EWANGELIA KRÓTSZA Mk 10,42-45
EWANGELIA KRÓTSZA Mk 10,42-45
Jezus przywoławszy Dwunastu, powiedział do nich:
„Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielki, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”.
EWANGELIA DŁUŻSZA Mk 10,35-45
Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, zbliżyli się do Jezusa i rzekli: „Nauczycielu, chcemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy”.
On ich zapytał: „Co chcecie, żebym wam uczynił?” Rzekli Mu: „Użycz nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twej stronie”.
Jezus im odparł: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?”
Odpowiedzieli Mu: „Możemy”.
Lecz Jezus rzekł do nich: „Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane”.
Gdy dziesięciu to usłyszało, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich:
„Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielki, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”.
Apel ewangeliczny
„Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielki, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”.
EWANGELIA DŁUŻSZA Mk 10,35-45
Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, zbliżyli się do Jezusa i rzekli: „Nauczycielu, chcemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy”.
On ich zapytał: „Co chcecie, żebym wam uczynił?” Rzekli Mu: „Użycz nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twej stronie”.
Jezus im odparł: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?”
Odpowiedzieli Mu: „Możemy”.
Lecz Jezus rzekł do nich: „Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane”.
Gdy dziesięciu to usłyszało, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich:
„Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielki, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”.
Apel ewangeliczny
Apel zacznijcie od wspólnej modlitwy. Następnie, niech każda z dziewczyn przeczyta fragment Ewangelii w wersji krótszej. Jako zastępowa możesz ostatnia przeczytać wersję dłuższą.
Wygodnie sobie siądźcie, niech każda (zaczynając od najmłodszej) powie o jakimś zawodzie, który kojarzy się ze służeniem ludziom. Zawód, praca, który możemy określić jako służenie drugiemu człowiekowi, jako spełnianie pewnego rodzaju powołania. Porozmawiajcie o tym, czy tak jest rzeczywiście, czy te zawody służą.
Kiedy mówimy o służeniu drugiemu człowiekowi, o byciu najmniejszym (czy aż niewolnikiem) to myślimy o człowieczku cichym, wycofanym, słabym, zgadzającym się na wszystko. Taki człowieczek raczej nie będzie dynamiczny, nie stanie do wyścigu o pierwsze miejsce, nie będzie najlepiej się uczył (nawet o tym nie powinien marzyć!). On jest tylko od służenia. Ten sposób myślenia nie zgadza się z patrzeniem biblijnym. Pomimo tego, że Jezus wzywa do służby, do bycia aż niewolnikiem to nie ma w tej postawie miejsca na bylejakość, na mierność. Ale zapytajmy się najpierw o motyw służby. Dlaczego mam służyć? Co powinno nami w tej służbie kierować. Syn Człowieczy – Jezus, nie służy nam z przymusu, nie został w żaden sposób do tej służby zmuszony, jednocześnie nie jest to Jego „praca zarobkowa” – przecież Bóg ma wszystko, co więc Go motywuje do służby? Odpowiedź mieliśmy w ewangelii sprzed tygodnia. „Jednego ci brakuje” – abyś to co czynisz, czynił z miłości. Tak samo Chrystus, służąc nam, robi to wyłącznie z miłości. Czy kochającą matkę trzeba zmuszać do opieki nad swoimi dziećmi? Czy dzieci, które darzą swoich rodziców czy dziadków miłością będą oczekiwać za pomoc, czyli służenie im, wynagrodzenia? Nie, z miłości to czynimy!

„Panie Jezu, który zechciałeś zstąpić z nieba, zamieszkać pośród nas i służyć nam z miłością, naucz nas naśladować Ciebie. Naucz nas, jak odnaleźć miłość do pełnienia naszych codziennych obowiązków, jak w siostrach i braciach widzieć Twoją twarz, i służyć. Służyć Bogu, Kościołowi, mojej Ojczyźnie i Europie chrześcijańskiej, nieść w każdej potrzebie pomoc bliźnim. Amen.”
Ciekawostka: Słowo Minister, ale też i Ministrant pochodzi od łacińskiego minister – sługa, pomocnik, czasownik ministrare - służyć. Ministrant służy Bogu i ludziom, Minister ma być sługą ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz