czwartek, 27 października 2011

30 październik 2011

31 niedziela zwykła Rok A
Uroczystość Poświęcenia Własnego Kościoła


EWANGELIA Łk 19,1-10
Potem wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A /był tam/ pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić.
Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu.
Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: Do grzesznika poszedł w gościnę. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie.
Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.

Apel ewangeliczny

1. Znak krzyża.
2. Piosenka do Ducha Św.
3. Zapalenie świecy/
wezwanie zastępowej: „światło Chrystusa”,
odpowiada zastęp „Bogu niech będą dzięki”
4. Czytamy fragment Ewangelii Łk 19,1-10
5. Dyskusja/pytania pomocnicze:
· Pragnienie bycia z Jezusem powinno być wielki, jak jest w Twoim życiu, czy twoje serce chce być blisko Pana Jezusa?
· Czy wiesz że możesz prosić Jezusa o wszystko On bardzo Cię ukochał poświęcił za Ciebie życie Proś Pana Jezusa o wszystko, zawsze będzie blisko Ciebie.
· Zacheusz wszedł na sykomorę, aby być zauważonym przez Jezusa. Pamiętaj, że bycie świadkiem wiary to nie stanie za czyimiś plecami i udawanie chrześcijanina. To musi być Twoja decyzja, twoja postawa i twój przykład świadczy o twojej wielkiej miłości do Jezusa. Czasem, trzeba być odważnym i ryzykować, ale z miłości do Niego możesz wiele. Pamiętaj, ze z Jezusem nic ci nie grozi, On zawsze pomoże, tylko musisz prosić Jezusa

6. Modlitwa do patrona zastępu.
7. Znak krzyża.

Dorota Herdzik

wtorek, 25 października 2011

30 październik 2011

31 niedziela zwykła Rok A
Uroczystość Poświęcenia Własnego Kościoła


EWANGELIA Łk 19,1-10
Potem wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A /był tam/ pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić.
Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu.
Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: Do grzesznika poszedł w gościnę. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie.
Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.

Apel ewangeliczny

1. Modlitwa
Stańmy w kręgu. Znak krzyża. Zastępowa lub liturgistka zapala świecę zastępu. Modlitwa do Ducha Świętego, np. piosenka.

2. Wprowadzenie
Sierpień 2011, Światowe Dni Młodzieży w Madrycie (Hiszpania). Na jeden z placów ma przybyć Ojciec Święty, by poprowadzić Drogę Krzyżową. Cały plac jest strzeżony przez policjantów, ochroniarzy i wolontariuszy. Już kilka godzin przed planowanym przybyciem papieża przy barierkach ogradzających plac gromadzą się pierwsi pielgrzymi. Czekają w słońcu, na rozgrzanym asfalcie, wachlują się i polewają wodą. Wciąż przybywają kolejni i próbują przepchnąć się do barierek, żeby mieć jak najlepszy widok na podest, na który już za dwie godziny, już za godzinę wejdzie Benedykt XVI. Wreszcie jest! Tłum krzyczy, śpiewa i wiwatuje, flagi łopoczą. Każdy chce zobaczyć papieża. Jedni stają na palcach, inni wchodzą znajomym „na barana” (i zasłaniają tym z tyłu), jeszcze inni ponownie próbują dopchać się bliżej… Papież wysiada – coraz głośniejsze okrzyki radości tych, którzy go widzą. Nawet ci, którzy przyszli tutaj tylko dla towarzystwa, z ciekawości lub bez wyraźnego powodu są wzruszeni. Warto było czekać w upale na tę chwilę.
- Dlaczego tak wielu ludzi było gotowych czekać kilka godzin w słońcu, by zobaczyć z daleka tył głowy i plecy, czapkę lub tylko samochód papieża? I skąd w nich ta radość i wzruszenie, gdy się udało?
- Czy byłaś kiedyś na spotkaniu z papieżem?
- Jak myślisz, dlaczego tyle osób przyjeżdża z całego świata na takie spotkania?

3. Odczytanie fragmentu Pisma
Dwukrotnie, dwie różne osoby. Wyraźnie, nie za szybko.

4. Pytania
- Na spotkania z Jezusem przybywały tłumy. Wiele osób musiało przebyć długą drogę. Wielu chciało Go o coś zapytać. Wielu liczyło na uzdrowienie. Skąd wiedzieli o Jezusie, dlaczego tak im zależało na spotkaniu z Nim, czemu sądzili, że im pomoże?
- Kim był Zacheusz? Przełożonym celników, to oczywiste. Ale co to znaczyło? [Podpowiedź: Pełniący tę funkcję uzgadniał z administracją rzymską wysokość podatków i musiał przekazać umówioną kwotę. Jeśli zebrał więcej, mógł zatrzymać to dla siebie. Przez to często nieuczciwie zawyżał kwoty, żeby się wzbogacić.]
- Zacheusz chciał tylko „zobaczyć Jezusa, kto to jest”. Musiało mu na tym zależeć, skoro aż wdrapał się na drzewo. Nie liczył na rozmowę, uzdrowienie, wskrzeszenie bliskiej osoby. Na pewno nie liczył też na wizytę… A Ty, jak spotykasz się z Jezusem? Jaki wysiłek podejmujesz, żeby do zobaczyć, posłuchać, porozmawiać z Nim? Czy ci na tym zależy? Czego oczekujesz od Jezusa?
- Jak wygląda twoja modlitwa – czy nie jest tylko „klepaniem” gotowych formułek?
- Jak zareagował tłum ludzi, którym zależało na spotkaniu z Jezusem? Czy cieszyli się, że dostaną z powrotem pieniądze zabrane im przez Zacheusza?
- Pewnie wielu z obecnych liczyło na rozmowę, pouczenie czy uzdrowienie z choroby. A Jezus z całego tłumu wybiera złodzieja i wyłudzacza – celnika! Czy to uczciwe wzglądem innych, którzy czekali? [Podpowiedź: „Syn Człowieczy przyszedł przecież szukać i zbawić to, co zginęło.”; „Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.”; „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają.”]

5. Postanowienie (do wyboru)
a) Przez najbliższy tydzień zastanowię się nad tym, czym jest moja wiara. Trudno uznać Zacheusza za człowieka wierzącego. Wyrządzał wielkie szkody Żydom i czerpał z tego korzyści. Postępował źle. A ty, czy uważasz się za osobę wierzącą? Co to znaczy i co z tego wynika, czy widać to w twoim codziennym życiu? Jeśli wiara jest dla ciebie ważna, czy uważasz się za lepszą od innych osób – niewierzących?
b) W przyszłym tygodniu porozmawiam ze znajomą osobą niewierzącą (np. członek rodziny, sąsiad czy sąsiadka, koleżanka ze szkoły) o jej (nie)wierze. Po prostu spytaj i posłuchaj odpowiedzi – staraj się nie mówić za dużo, nie „nawracać” nachalnie, nie atakować.
c) Jaka jest moja codzienna modlitwa? Czy rzeczywiście jest dla mnie „spotkaniem, rozmową z żywym Bogiem”? Jeśli nie, spróbuję w przyszłym tygodniu to zmienić. (Pamiętaj, że w rozmowa nie polega na mówieniu, ale też – a może przede wszystkim? – na słuchaniu:)
d) Własne postanowienie zastępu.

6. Modlitwa
Odmówmy modlitwę harcerki – każda harcerka po linijce, tak jak stoimy w kręgu.
Słowo Odwieczne,
Jednorodzony Synu Boży,
Proszę Cię, naucz mnie służyć Ci tak, jak tego jesteś godzien.
Naucz mnie dawać, a nie liczyć,
Walczyć, a na rany nie zważać,
Pracować, a nie szukać spoczynku,
Ofiarować się, a nie szukać nagrody innej prócz poczucia, że spełniłam Twoją najświętszą wolę.
Amen.
Zgaśmy świecę. Chwała Ojcu…


Dorota Kajak
drużynowa 2. Drużyny Łomiankowskiej
św. Urszuli Ledóchowskiej

sobota, 15 października 2011

16 październik 2011

29 niedziela zwykła Rok A

EWANGELIA Mt 22,15–21
Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie.
Posłali więc do Niego uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie?”.
Jezus przejrzał ich przewrotności rzekł: „Czemu Mnie kusicie, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową”. Przynieśli mu denara.
On ich zapytał: „Czyj jest ten obraz i napis?”.
Odpowiedzieli: „Cezara”.
Wówczas rzekł do nich: „Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga”.

Apel ewangeliczny

1) Modlitwa
*stańcie w kręgu
*zapalcie świecę
*znak krzyża
*odmówcie modlitwę harcerki

2) Wprowadzenie
a)Czy myślicie, że wszyscy ludzie chętnie słuchali słów Jezusa, gdy nauczał?
b)Czy faryzeuszom podobało się to, że ludzie Go kochali i wierzyli, że jest Synem Bożym?
c)Czemu zazdrościmy tym, którzy są lepsi w czymś od nas?

3) Odczytanie fragmentu Pisma św. (Dwukrotnie, przez dwie osoby)

4)Rozważanie:
Jak myślicie, czemu faryzeusze się naradzali, żeby podchwycić Jezusa w mowie? Chcieli znaleźć powód, który mógłby rozzłościć Cezara? Faryzeusze najwyraźniej celowo zadali Jezusowi podchwytliwe pytanie z nadzieją, że odpowie tak, żeby odwrócić ludzi od Niego, żeby przestali wierzyć w sensowność Jego słów. Zastanów się, czy w sytuacjach ze swoim rodzeństwem, koleżankami nie przekręcasz znaczenia czyichś słów tak, żeby brzmiało lepiej/gorzej w oczach innych ludzi? Czy w ten sposób nie naginasz prawdy? W Piśmie świętym jest napisane, że faryzeusze chcieli Go „podchwycić w mowie”, tzn. użyć prawdziwych słów Jezusa, ale zinterpretować je w inny sposób niż były wypowiedziane. Wiesz , jaką sztuczkę chcieli zastosować? Też tak umiesz, też takie sztuczki stosujesz?
Ważne jest, abyś pamiętała, że musisz żyć w prawdzie. Jeżeli zaczniesz kłamać – pogubisz się. Nawet małe kłamstwa, które z początku wydają się niewinne, prowadzą do dużych kłamstw.
Nie będziesz wiedziała, czy ludzie, którymi się otaczasz , też nie kłamią Ci prosto w twarz, a wtedy wszystko przestaje mieć sens. Będziesz miała mętlik w głowie. Jezus mówi „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.”
Jezus podczas rozmowy z faryzeuszami przejrzał ich zamiary. Odpowiedział im bardzo mądrze. Zapytał ich też o to, dlaczego próbują Go wystawić na próbę?
Zastanów się, czy jeżeli widzisz zło dziejące się na Twoich oczach, masz odwagę mówić o tym głośno?
Jezus - można powiedzieć- wygrał w rozmowie z faryzeuszami, którzy byli obłudni. Prawda wygrała. Prawda powinna zawsze wygrywać. Bóg jest Prawdą. Możesz się o tym przekonać czytając co jakiś czas fragmenty Pisma świętego.

Pytania: Obgadujesz swoje koleżanki , kolegów z klasy? Zastanawiasz się z innymi koleżankami jak żart zrobicie tej najmniej lubianej w klasie? Tej niezdarnej? Tej głupiej? Śmiejesz się z innych ludzi? Może dlatego, że są lepsi w czymś od Ciebie i im zazdrościsz?

5) Postanowienie (do wyboru):
a) Będę pamiętać o tym, żeby nie naginać prawdy, np. w szkole nie będę ściągała na najbliższej klasówce, tylko się do niej nauczę, żeby dostać 5.
b) Powstrzymam się od obgadywania; jeżeli zacznie się obgadywanie kogoś w moim towarzystwie spróbuję przypomnieć sobie jakąś pozytywną cechę tej osoby.
c) Zastanowię się nad tym, czy sobie czegoś nie wmawiam, co nie jest prawdą np. że się przykładam do nauki albo że moje koleżanki mają lepsze wygodniejsze życie niż ja i dlatego mogę narzekać na swoje życie, a może to, że nie mam czasu na posprzątanie w pokoju?

6) Modlitwa
Krótka osobista modlitwa oraz wspólne odmówienie Ojcze nasz. Możecie odśpiewać jakąś ulubioną piosenkę zastępu. Propozycja: Psalm 145 str. 406 w Tumbaju

Katarzyna M. Czerwińska

niedziela, 9 października 2011

16 październik 2011

29 niedziela zwykła Rok A

EWANGELIA Mt 22,15–21
Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie.
Posłali więc do Niego uczniów razemze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie?”.
Jezus przejrzał ich przewrotnośći rzekł: „Czemu Mnie kusicie, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową”. Przynieśli mu denara.
On ich zapytał: „Czyj jest ten obraz i napis?”.
Odpowiedzieli: „Cezara”.
Wówczas rzekł do nich: „Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga”.

Apel ewangeliczny

1. Znak krzyża / zapalenie świecy.
2. Modlitwa do Ducha Świętego.
3. Przeczytanie 2 razy fragmentu ewangelii: Mt 22, 15-21.
4. Niech każdy odnajdzie w tych słowach zdanie które wywarło na nim wrażenie. Podzielcie się swoimi przemyśleniami.
5. Odnajdźcie w Piśmie Świętym fragment Rz 13,7, w którym jest napisane „Oddajcie każdemu to, co się mu należy: komu podatek - podatek, komu cło – cło, komu uległość – uległość, komu cześć – cześć”.
6. Zatrzymajcie się przez chwilę nad tymi słowami, pomyślcie, zastanówcie się jakie nawiązanie mają te słowa do Ewangelii oraz co mogą oznaczać.
7. Dyskusja.
· Czy hołduje narodom by pochwalić kogoś w mowie?
· Czy posługuję się innymi do osiągnięcia własnych celów?
· Czy jestem uczciwy/a, wobec innych?
8. Przygotujecie krótką scenkę przedstawiającą to, co wydarzyło się w dzisiejszej ewangelii i zaprezentujcie ją zastępowej/mu.
9. Podsumowanie.
Obłuda, hipokryzja przeciwników Jezusa polega na tym, że tak naprawdę nie pytają o płacenie podatków władzom okupacyjnym, lecz szukają podstawy do oskarżenia Go przed władzami rzymskimi. Judejczycy unikali posługiwania się srebrnym denarem przedstawiającym boskiego cezara, ponieważ obrażał ich uczucia religijne i narodowe. Chociaż musieli nimi płacić podatki, to nie posiadaliby ich przy sobie dla codziennych płatności.
Faryzeusze stali na straży tradycji narodowych, podczas gdy herodianie, byli ulegli wobec Rzymu. Obie grupy współpracowały ze sobą jedynie w wyjątkowych okolicznościach. Faryzeusze badali lojalność Jezusa wobec ich rozumienia Prawa Mojżeszowego. Herodianie byli zaniepokojeni roszczeniami mesjańskimi Jezusa, bo to oddalało ich nadzieję na odnowienie panowania dynastii Heroda, którą wyparł w Judei Piłat. Obawiali się także większej kontroli Rzymu nad ich ziemią.
Rozmówcy Jezusa na co dzień posługiwali się srebrnym denarem, a większość ludzi judejskimi monetami miedzianymi bez wizerunku cezara. Jezus ujawnia ich obłudę spodziewając się, że pokażą monetę srebrną, a uczniowie i inni słuchacze będą zaskoczeni tym, że nie przeszkadza działaczom religijnym i narodowym noszenie przy sobie bałwochwalczej monety rzymskiej.
10. Odmówcie dziesiątkę różańca świętego za zastęp.

Karolina Pizoń
Drużynowa 2. Drużyny Olszyńskiej św. Rity z Cascia.

czwartek, 6 października 2011

23 październik 2011

30 niedziela zwykła Rok A

EWANGELIA Mt 22, 34-40
Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że Jezus zaniknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał wystawiając Go na próbę: "Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?"
On mu odpowiedział: "«Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem». To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: «Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego». Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy»".

Apel ewangeliczny

1. Znak Krzyża
2. Śpiew do Ducha Świętego
3. Dyskusja wprowadzająca do tematu apelu
a. Co to jest prawo i do czego jest potrzebne?
b. Co się stanie jeśli kierowca nie będzie przestrzegał prawa?
4. Odczytanie fragmentu Ewangelii.


5. Pytania
a. O czym był powyższy fragment?- Jezus został zapytany przez jednego z uczonego w Prawie, o to które przykazanie w Prawie jest największe. Jezus odpowiedział mu, że największe jest to, że człowiek będzie miłował Pana Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą oraz to, że Bliźniego swego jak siebie samego.
b. Co mogą oznaczać słowa miłować Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem i jak możemy je odnieść do naszego życia?Słowa te oznaczają, że powinnyśmy, kochać Boga całym sobą. Nie tylko w chwilach kiedy wszystko układa się po naszej myśli, ale w szczególności w trudnych dla nas momentach w naszym życiu. Kochać Boga całym sobą, to znaczy również być gotowym do służby drugiemu człowiekowi.
c. Jak możemy służyć drugiemu człowiekowi i czy jest to łatwe?Nie jest to łatwe, a w szczególności nie jest łatwa służba osobie, której nie lubimy lub jej zachowanie nas irytuje. Ale powinniśmy się starać być uczynnym i dobrym dla wszystkich ludzi.

6. Zakończenie i postanowienie:Jako harcerki i chrześcijanki jesteśmy powołane do służby Bogu, która jest wyrazem naszej miłości do Niego. Jesteśmy również posłane do służby drugiemu człowiekowi, który jest naszym bratem. Jako postanowienie pomódlmy się za tych, których nie lubimy, postarajmy się porozmawiać z taką osobą lub być po prostu dla niej miłą. Jest to trudne zadanie, ale na pewno zaowocuje w przyszłości. Kto wie czy taka osoba nie stanie się naszą koleżanką czy kolegą, ponieważ będziemy dla niej mili.
Pomódlmy się razem na zakończenie apelu do Niebieskiego Ojca, aby otaczał nas swoją opieką i wspierał w obranym przez nas postanowieniu.
Ojcze Nasz…



Ola Szuba, Przyboczna 4. Krakowskiej FSE bł. Matki Teresy z Kalkuty

9 październik 2011

28 niedziela zwykła Rok A

EWANGELIA
DŁUŻSZA Mt 22, 1-14
KRÓTSZA Mt 22, 1-10

Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu:
„Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.
Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: «Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę». Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa; a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy ich, pozabijali.
Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić.

Koniec krótszej perykopy.

Wtedy rzekł swoim sługom: «Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie». Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami.
Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: «Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?» Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: «Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów».
Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych”.


Apel Ewangeliczny


Przed przystąpieniem do Apelu Ewangelicznego, przygotujcie wspólnie ucztę na zbiórce. Zaproście kogo tylko chcecie ( koleżanki z klasy, rodzeństwo). Postarajcie się aby wszystko wyglądało bardzo uroczyście.
1.Piosenka
2.Modlitwa przed Apelem Ewangelicznym
„Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze …..”
Odczytajcie fragment Ewangelii na najbliższą niedzielę.
Pamiętacie jeszcze swoje przyjęcie ? Kogo zaprosiłyście? Co podałyście? Zapewne bardzo się starałyście, żeby wszystko wypadło doskonale, żeby goście świetnie się bawili. W Ewangelii Jezus przyrównuje królestwo niebieskie do króla, wesele zaś do syna królewskiego. Dobry król wyprawił przyjęcie weselne swojemu synowi, zaprosił mnóstwo gości. Z pewnością podobnie jak wy pragnął aby wszyscy, którzy przybyli bawili się wyśmienicie. Gdy uczta była już przygotowana nikt z zaproszonych nie przyszedł. Król nakazał więc sprowadzić gości wprost z ulicy. Jednakże wśród nich znalazł się taki, który mimo tego, że został zaproszony na ucztę weselną i to do samego króla nie założył stroju weselnego, wyrzucono go.
Bóg powołuje do życia w Niebie wszystkich ludzi. Takie jest przeznaczenie, czyli sens życia nas wszystkich. Nie wszyscy jednak zostaną wybrani do tego życia. Wybrani będą tylko ci, którzy będą odpowiednio do tego życia przygotowani. Niezbędny jest "strój weselny", czyli postawa miłości. Bez niej człowiek nie może być wybrany do życia w Niebie, nawet jeśli został do niego powołany już w chwili swego zaistnienia. Prawo harcerskie, służba, nasza praca w zastępie i drużynie ma nam pomóc wyrazić naszą postawę miłości, ma pomóc odpowiedzieć na zaproszenie Boga!
3.Modlitwa na koniec Apelu
„Ojcze Nasz...”
4.Piosenka na koniec


Dorota Wieliczko

4 październik 2011

Św. Franciszek z Asyżu


(Ten Apel możesz przeprowadzić w październiku, lub w dowolnym czasie, nawiązując do postaci św. Franciszka z Asyżu)


Któregoś dnia Franciszek wyszedł za miasto, aby wśród pól oddać się rozważaniom i przechodził koło starego, zagrożonego ruiną kościółka świętego Damiana. Za natchnieniem Ducha Świętego wstąpił do niego, aby się modlić. Upadłszy twarzą na ziemię przed podobizną Ukrzyżowanego, doznał podczas modlitwy wyjątkowego natchnienia duchowego. Gdy z oczyma pełnymi łez wpatrywał się w krzyż Pana, usłyszał na własne uszy głos, dochodzący do niego z krzyża i mówiący trzy razy: „Franciszku, idź i napraw mój dom, który, jak widzisz, cały ulega zniszczeniu”. Franciszek zadrżał i zdumiał się bardzo, słysząc tak godny podziwu głos. W kościele był przecież sam. Gdy pojął sercem moc Bożego wezwania popadł w ekstazę. Przyszedłszy w końcu do siebie, przygotował się do wykonania polecenia, sądząc, że odnosi się ono do materialnej naprawy kościoła. Naprawdę dotyczyło ono jednak tego Kościoła, który Chrystus nabył własną krwią, o czym pouczył go Duch Święty, a on sam później wyjawił braciom.
(Życiorys większy św. Franciszka, autorstwa św. Bonawentury,;1B 1,1-5)


Apel ewangeliczny
Rozpocznijcie Apel wspólną modlitwą, może znacie jakąś piosenkę o św. Franciszku? „Braciszkowie skrzydlaci”?
Następnie odczytajcie fragment z „Życiorysu większego”. Możecie to zrobić czytając po kolei po jednym zdaniu, przekazując sobie kartkę z tekstem – to zaangażuje wszystkie harcerki.
Teraz spróbujcie zrobić scenkę, która będzie ilustrowała to wydarzenie z życia św. Franciszka. Jedna harcerka to Franciszek, Narratorka, Jezus, pozostałe harcerki niech utworzą „zagrożony ruiną” kościółek św. Damiana. Owocem rozmowy z Ukrzyżowanym jest przecież najpierw odbudowa świątyni, niech harcerka grająca Franciszka, spróbuje zbudować z innych harcerek kapliczkę. Możecie tą scenkę zrobić w formie pantomimy lub kolejnych „stop klatek”. Ważna jest czynność „odbudowywania” kościoła.
Po tej dynamice zastanówcie się, co było prawdziwym sensem słów Chrystusa: „Napraw mój dom”. Nie chodziło na pewno tylko o odbudowanie materialnych murów kościółka św. Damiana. Franciszek, kiedy dotarł do niego sens tych słów, rozpoczął naprawienie domu Bożego, od siebie. To wydarzenie leży na początku jego drogi nawrócenia, zaczął zmieniać samego siebie „czynić pokutę”, jak to sam wielokrotnie opisywał. „Czynić pokutę” to przemieniać swoje życie, to zwracać się do Boga, szukać czasu na modlitwę, poszukiwać dobra. Naprawić Boży dom, to oczyścić swoje serce ze śmieci/grzechów przez sakrament pokuty i nawrócenie, to odnowić jego wnętrze – dobre uczynki (a zwłaszcza ten jeden skautowy, na każdy dzień). Spróbujcie wspólnie się zastanowić, co możecie zrobić dla odnowy tego domu Bożego w waszych sercach, jak pójść w ślady św. Fraciszka?
Przeczytajcie teraz wspólnie „Modlitwę odmówioną przed krucyfiksem”. Powiedz harcerką kiedy tę modlitwę Franciszek odmawiał. Powoli prześledźcie prośby z tej modlitwy – o to prosił św. Franciszek, i tak odbudował swój kościół w sercu.
„Rozjaśnij ciemności mego serca” - grzechy to ciemność, jasność powraca po sakramencie pokuty, po szczerej spowiedzi, kiedy w sercu zamieszkuje Jezus, kiedy nasze serce znajduje się w stanie łaski uświęcającej. „Daj mi Panie prawdziwą wiarę” – jak mogę bardziej wierzyć Bogu? może to okazja do przypomnienia sobie o czynach, które pogłębiają wiarę – o codziennej modlitwie. „Niezachwianą nadzieję” – czasami nie chce się modlić, nie widzimy sensu w naszej wierze, w Kościele czy sakramentach. Niezachwiana nadzieja pozwala pokonać te ciemności, to jest wierność w codzienności – jest sens w wierze! „Doskonałą miłość” – to nie tylko umiejętność kochania drugiego człowieka (czynem nie słowem!) ale też umiejętność odkrycia i przyjęcia miłości Boga, ale też i od człowieka (zwłaszcza rodziców). „Zrozumienie i poznania, abym wypełniał...” – być posłusznym Bogu, to świadome wybory. Chcemy poznać Boga, Jego wolę, ale także i swoją drogę, chcemy odbudowywać dom naszego serca z pełnym przekonaniem. Kochać Boga „całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem" (Mt 22, 37; Łk 10, 27), czyli całą sobą.
Na zakończenie, niech każda harcerka zapisze, lub w myślach postanowi jeden dobry uczynek, przez który może naprawiać dom Boży w swoim sercu. Niech będzie to postanowienie na następny dzień lub tydzień (wg uznania, lepiej, żeby udał się ten jeden dzień, niż zapomnieć o postanowieniu w trakcie tygodnia...).
Apel zakończcie wspólnym odmówieniem modlitwy św. Franciszka.

Modlitwa odmówiona przed krucyfiksem
Najwyższy, chwalebny Boże,
rozjaśnij ciemności mego serca,
i daj mi, Panie,
prawdziwą wiarę,
niezachwianą nadzieję
i doskonałą miłość,
zrozumienie i poznanie,
abym wypełniał Twoje
święte i prawdziwe posłannictwo.
Amen.

[Modlitwa odmawiana przez św. Franciszka przed krucyfiksem w San Damiano (to z niego przemówił do Franciszka Jezus). Czas powstania tej modlitwy to przełom 1205/1206 roku.]

[San Damiano – kościółek pod wezwaniem św. Damiana, to tam z krzyża przemówił do Franciszka Chrystus, to tam był pierwszy klasztor sióstr św. Klary – klarysek]

Trochę historii
1181/1182 – w Asyżu, we Włoszech, urodził się Jan syn Piotra Bernardone; ojciec był bogatym kupcem, nieobecny podczas chrztu, chce aby go nazywano Franciszkiem.
1202-1203 – w wojnie między Perugią a Asyżem, milicja asyska przegrywa bitwę, Franciszek zostaje uwięziony, i po roku pobytu w lochu, podupadły na zdrowiu zostaje uwolniony.
1204-1206 – rozpoczyna się nawrócenie Franciszka: tajemnicze widzenie w Spoleto (trędowaty – Jezus), spotkanie z trędowatymi, nieustanna modlitwa w San Damiano.
1205/1206 – powstaje „Modlitwa przed krucyfiksem”, którą Franciszek modli się przed krzyżem w San Damiano, z którego przemówił do niego Chrystus: „Idź, odbuduj mój Kościół”.
1206-1208 – konflikt Franciszka z ojcem, rezygnuje z majątku. Zakłada habit pustelniczy, odnawia kościoły św. Damiana, św. Piotra oraz Najświętszej Maryi Panny w Porcjunkuli.
1208 – kwiecień, razem z pierwszymi towarzyszami, w kościele św. Mikołaja wysłuchuje fragment Ewangelii, który staje się ich normą życia. Braci jest już dwunastu.
1209-1210 – papież Innocenty III ustnie zatwierdza regułę życia Franciszka.
1212 – Franciszek przyjmuje do swojego grona Klarę.
1219 – czerwiec, Franciszek udaje się do Ziemi Świętej, spotyka się z sułtanem Egiptu, dzięki swojej wierze i prostocie otrzymuje pozwolenie na odwiedzenie miejsc świętych.
1221 – zredagował tzw. „Regułę niezatwierdzoną” dla zakonu.
1223 – powstaje „Reguła zatwierdzona”, najważniejszy dokument Zakonu Braci Mniejszych, zatwierdzony przez papieża Honoriusza III, 29 listopada.
1223 – 24 grudzień, w Greccio: Eucharystia w noc Narodzenia Pańskiego, pierwsza szopka, uczestniczy tej Pasterki widzą na rękach Franciszka żywe dziecię Jezus.
1224 – wrzesień, po poście na górze Alwernii, Franciszek otrzymuje stygmaty, rany jakie nosił Jezus po swojej męce, nosi je do swojej śmierci.
1225 – powstaje „Pieśń słoneczna albo pochwała stworzeń”. W tym czasie przechodzi nieudane leczenie wzroku, który powoli traci.
1226 – 3 październik, Franciszek umiera w sobotę wieczorem w Porcjunkuli (po zachodzie słońca, czyli liturgicznie już 4 października).
1228 – 16 lipca, papież Grzegorz IX kanonizuje Franciszka z Asyżu.
1228-1229 – brat Tomasz z Celano, na polecenie papieża Grzegorza IX pisze „Życiorys świętego Franciszka z Asyżu” (nazwany „Życiorysem pierwszym...” 1Cel). Jest to pierwszy i najstarszy życiorys Świętego.
1230 – 25 maj, przeniesienie ciała św. Franciszka do nowo wybudowanej bazyliki w Asyżu.
1252 – 11 sierpień, umiera Klara z Asyżu.
1255 – 15 sierpień, kanonizacja św. Klary z Asyżu.
1263 – św. Bonawentura pisze „Życiorys większy św. Franciszka z Asyżu” (1B, z tego życiorysu pochodzi opis modlitwy Franciszka przed krzyżem San Damiano, którego użyliśmy w Apelu).

Ciekawostka:
Jedną z lektur szkolnych są „Kwiatki św. Franciszka”, powstały dopiero w latach 1327-1337.

Braciszkowie skrzydlaci

http://robcio2212.wrzuta.pl/audio/5iOqW605BJ7/braciszkowie_skrzydlaci_fioretti

1. Do kogo mówisz, do kogo się uśmiechasz GD
Święty Franciszku CG
Tu ludzi nie ma las szumi jak rzeka D
Ptaki śpiewają i słychać Twój głos CGH7eD7

Ref.:
Braciszkowie skrzydlaci G
chwalcie Boga, chwalcie Boga D
Bo czym my stworzenia zdołamy odpłacić CGD
Jeśli nie piosenką ubogą CD
Za słońce jasne, niebo czyste GD
I łąki zieleń i łąki zieleń CGH7e

2. Żarnowce rozsiadły się na polanie
Tworzą złocistą plamę,
A Ty stoisz jakby Cię tłum otaczał
W katedrze wspaniałej i słychać Twój głos

3. Coś podniósłszy dłonie, tłumaczysz
Gestami rąk zaciekawiasz
Aż zasłuchały się wszystkie drzewa
Liście umilkły i słychać Twój głos

4. Umilkł Święty, zabrzmiał świergot,
jak dzwonki.
Umilkł Święty, zabrzmiał świergot,
jak dzwonki, i słychać Twój głos.