Mały przegląd YouTube.
Praystation - Playstation. This is really living. - ten xiędzu ma więcej fajnych reklamówek, warto je obejrzeć!
http://www.youtube.com/watch?v=YR68DWMpK8Q&feature=player_embedded
Holy Fellowship of the Rings.
http://www.youtube.com/watch?v=W221l0_kmfo&feature=player_embedded
Ego - Lego Parody: Me vs. You
http://www.youtube.com/watch?v=1miH4mKaOL0&feature=player_embedded
Catholics Come Home. "Reklama" Kościoła Katolickiego
http://www.youtube.com/watch?v=vKZTxdiLXOs&feature=player_embedded
sobota, 13 lutego 2010
piątek, 12 lutego 2010
14 luty
6 niedziela zwykła
EWANGELIA Łk 6,17.20-26
Jezus zeszedł z dwunastoma Apostołami na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu.
A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
„Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.
Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem ojcowie ich czynili fałszywym prorokom”.
Apel ewangeliczny
Rozpocznijcie spotkanie modlitwą. Następnie przeczytajcie fragment Ewangelii. Możecie przeczytać ją jeszcze raz, ale niech każda z dziewczyn przeczyta kolejne zdanie.
Nie ma chyba kogoś, kto nie słyszał by o błogosławieństwach, które wypowiedział Jezus. Znamy je, ale niestety jakoś trudno je przeżyć, trudno je zrozumieć, zaakceptować – ubodzy? głodni? smutni? Ta droga wydaje się niedzisiejsza, na pewno trochę trudna. Jednak Jezus wytycza nam szlak, który już od początku nie ma nic wspólnego z naszymi wyobrażeniami – mamy być szczęśliwi! A może inaczej – Jezus chce abyśmy przeżyli w swoim życiu szczęście. Jezus zna naszą sytuację, wie, co się kryje w głębi naszych serc – lęk, brak miłości, samotność, beznadzieja, niezaspokojenie, niepokój, zazdrość, egoizm, smutek, zło.
On wie, jak naprawdę jest na trudno iść przez życie z takim bagażem, dlatego kieruje nasz wzrok ku szczęściu! Prawdziwemu szczęściu! Jest jak lekarz, który po poznaniu dolegliwości pisze choremu receptę.
Teraz zróbcie małą dynamikę, każda z dziewczyn niech napisze krótką receptę, jaką mógłby wystawić nam Jezus. W recepcie (kawałek kartki – możesz wcześniej przygotować) powinny znaleźć się: rozpoznanie choroby (egoizm, strach, brak miłości, samotność...), wystarczy dać taką jedną cechę, jeden problem-chorobę; następnie należy napisać lekarstwo, czyli co zrobić aby „wyzdrowieć” (np. egoizm – pomóż komuś, podziel się...); ostatnia rubryka to zalecenie, jak często to lekarstwo stosować. Możesz przypomnieć też o zbliżającym się Wielkim Pości, może ta recepta być doskonałym podprowadzeniem do postanowienia wielkopostnego.
Co zrobić, żeby osiągnąć szczęście? Pierwszym zaleceniem Jezusa, nie użytym wprost w błogosławieństwach jest po prostu miejsce dla Boga w każdym doświadczeniu, jakie nas spotyka. Ubóstwo – szukaj Boga! Głód – „chleba naszego...” Po pierwsze, musimy być przy Bogu, razem z Nim. On razem z nami przechodzi przez te wszystkie wydarzenie, które mogą się wydawać po ludzku pozbawionymi szczęścia, a nawet sensu i wartości. Jednak jeśli odnajdujemy w nich Boga, to co było nieszczęściem, tak naprawdę będzie prowadziło ku doświadczeniu błogosławieństwa w życiu. I odwrotnie, człowiek, który wszystko ma, często zapomina o Chrystusie, staje się samowystarczalny, doskonały. Nie ma w jego życiu miejsca dla Boga, jest tylko „ja”. Takim ludziom Jezus mówi „biada”. Tak więc szukajmy przede wszystkim Boga, zbliżajmy się do Niego, prośmy o pomoc. Każdy dzień rozpoczęty modlitwą, to zbliżanie się do Szczęścia.
Przypomnij na końcu Apelu o receptach – niech lekarstwo, które przepisałyście sobie, rzeczywiście się przyda – zachęć do zastosowania ich w zbliżającym się Wielkim Poście.
Na zakończenie pomódlcie się wspólnie.
Ciekawostka: Przyzwyczailiśmy się do „błogosławieństw”. Polskie przekłady Biblii mają właśnie to słowo jako tłumaczenie greckiego „makarioi". Jednak dokładniejszy przekład oddaje słowo „szczęśliwi”, i tak ma najnowsze tłumaczenie Biblii (wydane przez paulistów, z gołębicą na okładce). Makarioi! Szczęśliwi!
EWANGELIA Łk 6,17.20-26
Jezus zeszedł z dwunastoma Apostołami na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu.
A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
„Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.
Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem ojcowie ich czynili fałszywym prorokom”.
Apel ewangeliczny
Rozpocznijcie spotkanie modlitwą. Następnie przeczytajcie fragment Ewangelii. Możecie przeczytać ją jeszcze raz, ale niech każda z dziewczyn przeczyta kolejne zdanie.
Nie ma chyba kogoś, kto nie słyszał by o błogosławieństwach, które wypowiedział Jezus. Znamy je, ale niestety jakoś trudno je przeżyć, trudno je zrozumieć, zaakceptować – ubodzy? głodni? smutni? Ta droga wydaje się niedzisiejsza, na pewno trochę trudna. Jednak Jezus wytycza nam szlak, który już od początku nie ma nic wspólnego z naszymi wyobrażeniami – mamy być szczęśliwi! A może inaczej – Jezus chce abyśmy przeżyli w swoim życiu szczęście. Jezus zna naszą sytuację, wie, co się kryje w głębi naszych serc – lęk, brak miłości, samotność, beznadzieja, niezaspokojenie, niepokój, zazdrość, egoizm, smutek, zło.

Teraz zróbcie małą dynamikę, każda z dziewczyn niech napisze krótką receptę, jaką mógłby wystawić nam Jezus. W recepcie (kawałek kartki – możesz wcześniej przygotować) powinny znaleźć się: rozpoznanie choroby (egoizm, strach, brak miłości, samotność...), wystarczy dać taką jedną cechę, jeden problem-chorobę; następnie należy napisać lekarstwo, czyli co zrobić aby „wyzdrowieć” (np. egoizm – pomóż komuś, podziel się...); ostatnia rubryka to zalecenie, jak często to lekarstwo stosować. Możesz przypomnieć też o zbliżającym się Wielkim Pości, może ta recepta być doskonałym podprowadzeniem do postanowienia wielkopostnego.
Co zrobić, żeby osiągnąć szczęście? Pierwszym zaleceniem Jezusa, nie użytym wprost w błogosławieństwach jest po prostu miejsce dla Boga w każdym doświadczeniu, jakie nas spotyka. Ubóstwo – szukaj Boga! Głód – „chleba naszego...” Po pierwsze, musimy być przy Bogu, razem z Nim. On razem z nami przechodzi przez te wszystkie wydarzenie, które mogą się wydawać po ludzku pozbawionymi szczęścia, a nawet sensu i wartości. Jednak jeśli odnajdujemy w nich Boga, to co było nieszczęściem, tak naprawdę będzie prowadziło ku doświadczeniu błogosławieństwa w życiu. I odwrotnie, człowiek, który wszystko ma, często zapomina o Chrystusie, staje się samowystarczalny, doskonały. Nie ma w jego życiu miejsca dla Boga, jest tylko „ja”. Takim ludziom Jezus mówi „biada”. Tak więc szukajmy przede wszystkim Boga, zbliżajmy się do Niego, prośmy o pomoc. Każdy dzień rozpoczęty modlitwą, to zbliżanie się do Szczęścia.
Przypomnij na końcu Apelu o receptach – niech lekarstwo, które przepisałyście sobie, rzeczywiście się przyda – zachęć do zastosowania ich w zbliżającym się Wielkim Poście.
Na zakończenie pomódlcie się wspólnie.
Ciekawostka: Przyzwyczailiśmy się do „błogosławieństw”. Polskie przekłady Biblii mają właśnie to słowo jako tłumaczenie greckiego „makarioi". Jednak dokładniejszy przekład oddaje słowo „szczęśliwi”, i tak ma najnowsze tłumaczenie Biblii (wydane przez paulistów, z gołębicą na okładce). Makarioi! Szczęśliwi!
czwartek, 4 lutego 2010
7 luty
5 niedziela zwykła
EWANGELIA Łk 5,1-11
Zdarzyło się raz, gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret, że zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu, rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów”. A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, przez całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”. Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na wspólników
w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.
Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”. I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Apel ewangeliczny
Zaczynamy apel wspólną modlitwą. Następnie przeczytajcie fragment ewangelii, nie cały, ale 2 pierwsze akapity.
A teraz czas na... zarzucenie wędki. Co będzie potrzebne? Proporzec zastępu (a raczej kij), kawałek cienkiego sznurka, haczyk – najlepiej zrobić ze spinacza. Zróbcie wędkę, a co będziemy łowić? Na podłodze (czystej) połóżcie swoje chusty, razem z pierścieniami – żeby możliwe było zaczepienie haczyka. Do kija przywiąż linkę z haczykiem. Niech każda z dziewczyn ma np. ok. 30 sekund, może nawet 1 minutę. Kto złowi więcej chust.
Kiedy skończycie dynamikę, siądźcie wygodnie, i jeszcze raz przeczytajcie ewangelię, tym razem w całości. Chrystus wzywa swoich uczniów do zarzucenia sieci, kiedy usłuchali Jego rady, sieci zaczęły się rwać, tyle ryb złowili. Oczywiście Jezus nie ma zamiaru prowadzić firmy rybackiej. Przez ten znak, bardzo konkretny, bardzo namacalny, wzywa Szymona Piotra, Jakuba i Jana do kroku w nieznane „łowy”. Ten krok, który uczynili ci ludzie, Apostołowie, wymagał zaufania. Najpierw w kwestii połowu ryb – przecież to oni się najlepiej znali na rybactwie, Jezus był stolarzem! Jednak ci specjaliści od ryb zaufali cieśli! Poszli za Jego słowem. Drugi raz zaufali Mu jeszcze mocniej, kiedy zostawili wszystko co mieli, a poszli za Nim. Zostawili wszystko – przywiązanie do swojego życia, swoje lęki, bezpieczeństwo znanego życia, może też grzechy, takie same od lat. Zostawili życie, które znali, a ruszyli w drogę z Nim. Żeby wypłynąć na głębie, trzeba odbić od brzegu! Znamy dobrze koniec tej historii – zaufanie Jezusowi, tak po naszemu – opłaciło im się! Jezus także nas zachęca do kroków zaufania. Najpierw w tych rzeczach codziennych, zwykłych, żeby robić je razem z Jezusem, dając Mu swoje życie. Zaprasza nas, abyśmy w każdej czynności, pracy, nauce, spotkaniu słuchać Jego słowa. Przykłady – prawdomówność! uczciwość! uczynność! Jezus mówi: zarzuć sieci, ale po mojemu, zgodnie z przykazaniami, zgodnie z miłością, zgodnie z wiernością. Ściągasz w szkole? Przestań! Lubisz mówić o innych, narzekać? Zacznij mówić dobrze! Ogarnia cię lenistwo? Zarzuć sieci!!! W tych codziennych czynnościach niezbędne jest zaufanie Jezusowi. On wie bardzo dobrze, że gdy zostawimy przywiązanie „do brzegu”, gdy wypłyniemy dalej, życie nabierze blasku, On zabiera nasz strach („Nie bój się!”), prowadzi w stronę „głębin” naszego życia. Tak, to jest trudne, ale On przecież idzie z nami.
W modlitwie na zakończenie, poproście Jezusa o siłę przemiany w życiu. Niech On nas prowadzi.
Ciekawostka W Jeziorze Genezaret czyli Galilejskim występowało kilka gatunków ryb m.in. różne odmiany karpia. Jezus poleca Piotrowi zarzucenie sieci na głębię jeziora jeszcze w ciągu dnia. Obfite połowy natomiast miały tam miejsce częściej w nocy niż w dzień. Jezus pokazał Piotrowi i innym rybakom, że jego sukces misyjny oraz obfity połów nie jest ich zasługą, lecz Boga.
EWANGELIA Łk 5,1-11
Zdarzyło się raz, gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret, że zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu, rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów”. A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, przez całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”. Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na wspólników

Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”. I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Apel ewangeliczny
Zaczynamy apel wspólną modlitwą. Następnie przeczytajcie fragment ewangelii, nie cały, ale 2 pierwsze akapity.
A teraz czas na... zarzucenie wędki. Co będzie potrzebne? Proporzec zastępu (a raczej kij), kawałek cienkiego sznurka, haczyk – najlepiej zrobić ze spinacza. Zróbcie wędkę, a co będziemy łowić? Na podłodze (czystej) połóżcie swoje chusty, razem z pierścieniami – żeby możliwe było zaczepienie haczyka. Do kija przywiąż linkę z haczykiem. Niech każda z dziewczyn ma np. ok. 30 sekund, może nawet 1 minutę. Kto złowi więcej chust.
Kiedy skończycie dynamikę, siądźcie wygodnie, i jeszcze raz przeczytajcie ewangelię, tym razem w całości. Chrystus wzywa swoich uczniów do zarzucenia sieci, kiedy usłuchali Jego rady, sieci zaczęły się rwać, tyle ryb złowili. Oczywiście Jezus nie ma zamiaru prowadzić firmy rybackiej. Przez ten znak, bardzo konkretny, bardzo namacalny, wzywa Szymona Piotra, Jakuba i Jana do kroku w nieznane „łowy”. Ten krok, który uczynili ci ludzie, Apostołowie, wymagał zaufania. Najpierw w kwestii połowu ryb – przecież to oni się najlepiej znali na rybactwie, Jezus był stolarzem! Jednak ci specjaliści od ryb zaufali cieśli! Poszli za Jego słowem. Drugi raz zaufali Mu jeszcze mocniej, kiedy zostawili wszystko co mieli, a poszli za Nim. Zostawili wszystko – przywiązanie do swojego życia, swoje lęki, bezpieczeństwo znanego życia, może też grzechy, takie same od lat. Zostawili życie, które znali, a ruszyli w drogę z Nim. Żeby wypłynąć na głębie, trzeba odbić od brzegu! Znamy dobrze koniec tej historii – zaufanie Jezusowi, tak po naszemu – opłaciło im się! Jezus także nas zachęca do kroków zaufania. Najpierw w tych rzeczach codziennych, zwykłych, żeby robić je razem z Jezusem, dając Mu swoje życie. Zaprasza nas, abyśmy w każdej czynności, pracy, nauce, spotkaniu słuchać Jego słowa. Przykłady – prawdomówność! uczciwość! uczynność! Jezus mówi: zarzuć sieci, ale po mojemu, zgodnie z przykazaniami, zgodnie z miłością, zgodnie z wiernością. Ściągasz w szkole? Przestań! Lubisz mówić o innych, narzekać? Zacznij mówić dobrze! Ogarnia cię lenistwo? Zarzuć sieci!!! W tych codziennych czynnościach niezbędne jest zaufanie Jezusowi. On wie bardzo dobrze, że gdy zostawimy przywiązanie „do brzegu”, gdy wypłyniemy dalej, życie nabierze blasku, On zabiera nasz strach („Nie bój się!”), prowadzi w stronę „głębin” naszego życia. Tak, to jest trudne, ale On przecież idzie z nami.
W modlitwie na zakończenie, poproście Jezusa o siłę przemiany w życiu. Niech On nas prowadzi.
Ciekawostka W Jeziorze Genezaret czyli Galilejskim występowało kilka gatunków ryb m.in. różne odmiany karpia. Jezus poleca Piotrowi zarzucenie sieci na głębię jeziora jeszcze w ciągu dnia. Obfite połowy natomiast miały tam miejsce częściej w nocy niż w dzień. Jezus pokazał Piotrowi i innym rybakom, że jego sukces misyjny oraz obfity połów nie jest ich zasługą, lecz Boga.
Subskrybuj:
Posty (Atom)